Polska „Zosia Samosia”
Często narzekamy na naszych klientów, że wszystko chcą robić sami. Nie pójdą po poradę do specjalisty tylko metodą prób i błędów próbują sprzedać nieruchomość, wyleczyć się z choroby, rozwiązać problem prawniczy, poprowadzić firmę, zarządzać finansami itp itd. Niezależnie od branży jak popatrzymy to zawsze znajdą się tacy co chcą „zaoszczędzić“ i zrobić coś samodzielnie. Czy zaoszczędzają? Różnie to bywa. Pewnie statystycznie co niektórym udaje się to zrobić z pozytywnym efektem, ale jestem przekonana, że zdecydowana większość „Zoś Samoś“ w końcu zwraca się z prośba o pomoc do specjalisty bo sama sobie nie radzi z wyzwaniem. Niestety bardzo często wydłuża to proces pozytywnego załatwienia sprawy, a czasem niestety pewnych rzeczy nie da się cofnąć.
Ostatnio przeczytałam tekst Pawła Górskiego o przyczynach dla których biura nieruchomości się nie rozwijają. I nie mogłam się oprzeć następującej refleksji. Choroba pt. „Zosia samosia“ również dotyka nas pośredników. Bądź co bądź również jesteśmy częścią polskiego społeczeństwa i mentalności, w której zakorzenione jest przekonanie, że Polak zawsze musi sobie dać radę sam. Dlatego też zamiast zajmować się pośrednictwem jesteśmy również fotografami, homestage-rami, marketingowcami, infolinią, tele-sprzedawcami, prawnikami a na końcu o ile uda nam się dotrzeć do tego momentu zajmujemy się pośrednictwem. Dbamy o potrzeby naszych klientów i bezpieczeństwo transakcji. Na co niestety często brakuje nam już czasu, a co za tym idzie jakość naszej obsługi dramatycznie spada, czego następstwem jest nieunikniona zła opinia jaka idzie w świat. I pewnie nie pisałabym o tym, gdyby nie fakt, że ta zła opinia pośrednio zostaje przypięta w postaci łatki do zawodu, który sama wykonuje.
Wracając do narzekań na klientów, którzy próbuja różnych sztuczek, aby ominąć pośrednika. Chciałabym, abyś następnym razem nim przejdą Ci słowa narzekania przez gardło zadał(a) sobie pytanie: Czy Ty oby w swojej działalności też nie próbujesz omijać specjalistów? Niezależnie od tego czy wierzysz w prawo przyciągania pamiętaj, że przyciągasz ludzi podobnych do siebie. Przestań się dziwić, że ludzie próbują unikać pośredników bo nie ma w tym nic dziwnego. Taka nasza polska natura. Czasami jest to nasza ogromna zaleta. Umiejętność łączenia różnych kompetencji. Nigdy nie zapomnę jak w czasie studiów będąc na londyńskiej emigracji zobaczyłam, że tam ludzie pracują tylko i wyłącznie w obrębie swojej wąskiej specjalizacji. Zachód uwielbia Polaków za ich pracowitość i wszechstronność. Problem tkwi w tym, że mamy skłonność do brania na siebie zbyt wielu funkcji, a doba ma tylko 24 godziny. Skutkiem jest „bylejakość“. Jeżeli świadczysz byle jakie usługi to zawsze będziesz miał byle jakich klientów. Dopóki sam nie zaczniesz doceniać roli specjalistów w swoim biznesie, dopóty Twoi klienci nie będą cenić Ciebie.
Świat się zmienia kiedy Ty się zmieniasz. Powodzenia!